Co zmieni amerykański zwycięzca?
Niezależnie od tego, kto we wtorkowy wieczór okaże się zwycięzcą amerykańskich wyborów, demokrata Barack Obama (na zdjęciu z lewej) czy republikanin Mitt Romney, przełomu w stosunkach z zagranicą – w tym z Polską – nie należy się spodziewać.
Eurodeputowany Paweł Kowal (PJN), b. wiceszef MSZ, uważa, że „milszy będzie dla nas Romney, ale w sensie strategicznym jego wygrana nic by nie zmieniła".
Tymczasem kandydaci do ostatniej chwili walczyli o głosy niezdecydowanych wyborców. W sondażach zaś różnice między nimi są bardzo niewielkie.
p.k., t.dept.