Poradzimy sobie bez Brukseli
Roger Scruton, filozof
Jaka byłaby pańska reakcja, gdyby włączył pan jutro telewizor i usłyszał, że Unia Europejska przestała istnieć?
Roger Scruton: Na pewno nie byłbym zaskoczony. Unia Europejska załamała się już lata temu. Ta organizacja nie istnieje. To społeczność duchów, która korzysta obficie z rozmaitych przywilejów, jakie Europejczycy im w lekkomyślny sposób przyznali. Te duchy ucztują, ale jest to uczta w grobowcu. Unia Europejska jako polityczna czy gospodarcza struktura jest martwa. Jest fikcją, złudzeniem.
A jeżeli zniknie nawet ta fikcja, kto będzie największym przegranym?
Oczywiście armia eurokratów z Brukseli. W ostatnich latach treść i sens istnienia Unii sprowadzają się do tego, by zatrudniać całkowicie bezużytecznych ludzi, którzy robią całkowicie bezużyteczne rzeczy. Ci ludzie nigdzie indziej nie znaleźliby pracy. Tymczasem Unia – a konkretnie państwa narodowe, które składają się na unijny budżet – płacą im horrendalnie wysokie wynagrodzenia. Tych urzędników z każdym rokiem przybywa i będzie przybywać. To proces nieodwracalny.
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta