Mursi jak nowy faraon i Egipt znowu płonie
Bliski Wschód | Powtórka z rewolucji? Protesty, starcia, płonące siedziby partii.
Skąd te rewolucyjne nastroje w najważniejszym państwie arabskim? – Stała się rzecz straszna, prezydent umieścił się ponad prawem. Uczynił się dyktatorem, gorszym nawet niż Hosni Mubarak. Może robić, co chce, i nikt go z tego nie może rozliczyć – mówi „Rz" Alaa al Aswany, najpopularniejszy pisarz świata arabskiego, autor bestselleru „Kair. Historia pewnej kamienicy".
Al Aswany od kilku lat udziela się politycznie, najpierw zwalczał Mubaraka, a teraz Mohameda Mursiego. Ten wywodzący się z Bractwa Muzułmańskiego prezydent w czwartek nieoczekiwanie wydał dekret. Uznał, że jego decyzje „są wiążące", postawił się poza jakąkolwiek kontrolą, w tym silnej dotychczas w Egipcie władzy sądowniczej.
Na ulicach, pod pałacem
Liberalna i lewicowa opozycja uznały, że to zamach stanu, ostateczny atak islamistów na demokrację. Piątek znowu był w Egipcie dniem gniewu, jak w czasie obalania dyktatora Hosniego Mubaraka na początku ubiegłego roku. Tysiące protestujących pojawiły się na kairskim placu Tahrir i w centrach innych miast. Pod gmachem rządu demonstranci wzywali do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta