Cement w beczkach, obite nocniki
Ekspedycje na Czarny Ląd, Dni Kolonii, defilady i masowe poparcie społeczeństwa poszukiwania zamorskich terytoriów. To nie science fiction, tylko pomysły obywateli II RP. Zostały z nich głównie dziennikarskie relacje w poczytnym miesięczniku „Morze".
A gdyby tak Liberia? Taka afrykańska kolonia to przecież rynek zbytu dla polskich produktów, źródło surowców naturalnych i polskie wielohektarowe plantacje kawy, kakao, kauczuku. I jeszcze polscy koloniści w tropikalnych kaskach noszeni po bezdrożach Czarnego Lądu w lektykach niesionych przez miejscowych. Taka Liberia potrafi pobudzić wyobraźnię... Nic więc dziwnego, że w 1934 roku do tego państwa w Afryce Zachodniej wyruszył wyczarterowany statek „Poznań". Na pokład zabrano prawie 2 tys. ton polskich produktów z polskich fabryk i warsztatów. Cement w beczkach, gwoździe, żelazo, kołdry, chustki na głowę, a nawet kilkaset emaliowanych nocników, na które niestety nie było zbyt wielu chętnych, bo poobijały się w transporcie. W składzie polskiej ekspedycji było ośmiu plantatorów, którzy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta