Niepodległość – to hasło słychać na każdym meczu
FC Barcelona. Historia tego piłkarskiego klubu to historia Katalonii. Pełna bólu, cierpienia, ale także dumy z walki o swoje prawa.
„Hiszpanio, chcemy rozwodu", „Jesteśmy narodem, to my decydujemy" – trybuny stadionu Camp Nou od kilku tygodni krzyczą głośniej niż zwykle o niepodległości Katalonii.
11 września, w rocznicę zdobycia miasta po wielomiesięcznym oblężeniu przez wojska Burbonów, na ulice wyszło nie kilkadziesiąt tysięcy, ale półtora miliona ludzi. Na każdym meczu w Barcelonie, kiedy zegar wskazuje 17. minutę i 14. sekundę, kibice wstają, wyciągają flagi i krzyczą „Independencia!". Katalończycy utracili niepodległość w 1714 roku, teraz chcą ją odzyskać w wyborach, w demokratyczny sposób. Stadion przez lata rządów generała Francisco Franco był jedynym miejscem, w którym mieszkańcy regionu mogli czuć się wolni, a zwycięstwa nad Madrytem nie były zakazane.
– Katalonia i FC Barcelona to...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta