Sprzedawca przyjmie zwrot prezentu
Firmy handlujące w Internecie nie mogą odesłać klienta z kwitkiem. Muszą zwrócić mu pieniądze, gdy ten zrezygnuje z transakcji, ale tylko wtedy, gdy zrobi to w ściśle określonym czasie.
Zakupy w tradycyjnym sklepie mają swoje plusy: klient widzi co kupuje, może towar przymierzyć, obejrzeć itp. Inaczej jest w sklepach internetowych. W takich przypadkach klient towar wprawdzie może zobaczyć, ale tylko na zdjęciu. Tak naprawdę to, co kupił, zobaczy dopiero wtedy, gdy produkt do niego dotrze. Dlatego też zasady zwrotu towaru kupionego w sieci różnią się od tych, które obowiązują w tradycyjnych sklepach.
Muszą o nich pamiętać przedsiębiorcy, którzy decydują się na handel przez Internet. Zasad powinni przestrzegać nie tylko teraz w okresie przedświątecznym, ale – co niemal pewne – po świętach, kiedy to do sklepów internetowych zacznie trafiać duża liczba zwracanych nietrafionych prezentów.
Bez przyczyny, ale w terminie
Konsument, który zrobi zakupy w prowadzonym przez przedsiębiorcę sklepie internetowym, ma prawo odstąpić od umowy, czyli najprościej mówiąc zwrócić do sklepu to, co kupił. Nie musi przy tym podawać żadnej przyczyny, czyli że np. rozmiar swetra jest nieodpowiedni albo kolor sukienki nie tak intensywny, jak na zdjęciu.
Tak więc, jeśli prowadzimy sklep w sieci i sprzedaliśmy jakiś towar, nie oznacza to jeszcze, że zrealizowana transakcja jest definitywna. Konsument może się rozmyślić. Nie może jednak trzymać internetowego przedsiębiorcy w niepewności w nieskończoność. Decyzję musi podjąć w ściśle...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta