Wall Street: dobry rok dla inwestorów
W tym roku w sektorze finansowym straci pracę przynajmniej 30 tysięcy osób. To więcej niż w motoryzacji i transporcie lotniczym.
Ale o cięciach zatrudnienia na nowojorskiej Wall Street i w londyńskim City nie mówi się w kontekście klęski i zapaści na rynku finansowym, ale raczej jako o sukcesie. Obserwatorzy podkreślają oczyszczającą atmosferę, w której wreszcie zaczyna być widoczny człowiek w kryzysie zapomniany – inwestor. To dla ich dobra również pracę straciło dwóch bankierów ze światowej czołówki – prezes Citigroup Vikram Pandit i Robert Diamons – prezes Barclays. O dymisję otarło się kilku innych.
Rynek to lubi
Najgłębsze cięcia zatrudnienia miały miejsce w bankowych ikonach z Wall Street – Deutsche Banku, Barclays, JP Morgan Chase, UBS, Credit Suisse Group AG, Goldman Sachs Inc. i w Morgan Stanley. Przy tym całkowita kwota, jaką wypłacono w tym roku jako wynagrodzenie bankowej elity świata, wyniesie w tym roku połowę tego, co w 2007 roku – wynika z wyliczeń Options Group, nowojorskiej firmy łowców głów.
Indeks finansowy Standard & Poor's w tym roku wzrósł o ponad jedną czwartą, czyli jest to najwyższy wzrost od pokryzysowego 2003 r. Liderem pozytywnych zmian jest Bank of America Corp., którego akcje podrożały więcej niż dwukrotnie. Zadziałały efekty zwiększenia przejrzystości w bankach, naciski regulatorów na zwiększanie ryzyka, wreszcie oszczędności – cięcie zatrudnienia, a dla tych, co zostali – zmniejszenie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta