Nie każdy jest komediantem
Tom Berenger o tym, jak telewizja ratuje kino, o karierze i serialu „Hatfields & McCoys: Wojna klanów”.
Rz: W jednym z wywiadów powiedział pan, że „Hatfields & McCoys: Wojna klanów" przypomina „Ojca chrzestnego".
Tom Berenger: Obie te historie są opowieściami o losach rodzin, obie są pełne gwałtu, przemocy i aktów zemsty. I wreszcie obie są bardzo amerykańskie.
Historia wojny Hatfieldów i McCoyów jest autentyczna. Czy rzeczywiście w Stanach urosła do legendy?
Absolutnie tak. Na jej temat powstało pięć książek i kilka filmów. W Ameryce wszyscy słyszeli o tej rodzinnej dintojrze, która ciągnęła się przez wiele dekad i co jakiś czas wracała na łamy prasy, nawet już w XXI wieku. Z własnego dzieciństwa pamiętam, jak w czasie rozmaitych rodzinnych kłótni ludzie mawiali, że „sytuacja zaczyna przypominać Hatfieldów i McCoyów". To określenie funkcjonowało jak idiom, to był kawałek naszej historii. Scenarzyści naszego miniserialu odwalili kawał dobrej roboty, dokładnie dokumentując tę dziwną sprawę.
Zagrał pan Jima Vance'a, który należał do rodziny Hatfieldów...
... i był człowiekiem potwornie brutalnym, antypatycznym, nienawidzącym kobiet, balansującym na granicy psychopatii. Roznosiła go wściekłość. Zastanawiałem się, czy rysując jego portret, nie jestem uprzedzony i nieuczciwy. Spotkałem się nawet z jednym z jego potomków....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta