Fiskus najpierw wzywa, a potem wymierza karę
Lepiej aby przedsiębiorca nie lekceważył pisma, z którego wynika, że powinien się pojawić w urzędzie skarbowym. Może go to sporo kosztować. Od 1 stycznia jest to nawet 2800 zł.
Podatnik może zostać ukarany karą porządkową. Możliwość taką daje fiskusowi ordynacja podatkowa (dalej: o.p.).
Z jej art. 262 wynika, że strona, jej pełnomocnik, a także świadek lub biegły mogą zostać ukarani, jeśli mimo prawidłowego wezwania organu podatkowego nie stawili się osobiście bez uzasadnionej przyczyny (mimo że byli do tego zobowiązani) lub bezzasadnie odmówili złożenia wyjaśnień, zeznań, wydania opinii, okazania przedmiotu oględzin lub udziału w innej czynności. Kara grozi także za opuszczenie bez zezwolenia organu miejsca przeprowadzenia czynności przed jej zakończeniem.
Ile maksymalnie
Od początku 2013 r. wysokość kary porządkowej nieznacznie wzrosła. W 2012 r. wynosiła 2700 zł, w tym roku już 2800 zł (na podstawie obwieszczenia ministra finansów z 8 sierpnia 2012 r. w sprawie wysokości kwoty wymienionej w art. 262 § 1 ustawy – Ordynacja podatkowa, MP z 13 sierpnia 2012 r., poz. 584).
Nałożona kara nie musi co prawda wynosić aż 2800 zł, bo jest to jej maksymalna wysokość. Może być niższa. Tak naprawdę o tym, ile podatnik będzie musiał zapłacić, zdecyduje organ podatkowy (w praktyce jest to oczywiście urzędnik). Co istotne, to że fiskus wezwał podatnika, a ten się nie stawił, nie musi w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta