Obawa o miejsce pracy wygrywa z przeziębieniem
Pracodawcy narzekają na plagę fikcyjnych zwolnień lekarskich. Ale problemem są też chorzy pracownicy, którzy tkwią przy biurku, zarażając kolegów.
Robert, kierownik w wydawnictwie, nadrabia teraz zaległości po ponadtygodniowym zwolnieniu. Wcześniej przez miesiąc próbował „przechodzić" przeziębienie, które zakończyło się kokluszem i kuracją antybiotykową. Jego koleżankę z pracy Kasię do lekarza wysłali zaniepokojeni (także o własne zdrowie) koledzy z działu, słysząc przez kilkanaście dni jej coraz bardziej nasilający się kaszel. Lekarz stwierdził u niej zapalenie oskrzeli.
W Polsce nie ma danych , które oceniłyby straty spowodowane przez pracowników przychodzących do biura mimo choroby. Jak twierdzą pracodawcy, dużo większym problemem jest nadużywanie zwolnień lekarskich – w statystykach absencji chorobowych Polacy plasują się w ścisłej europejskiej czołówce.
Bez premii za obecność
Eksperci ds. HR zwracają uwagę, że duża liczba zwolnień lekarskich to przejaw niskiego zaangażowania pracowników, dlatego też w okresach wysokiego bezrobocia, gdy ludzie bardziej boją się o pracę, liczba L-4 i dni chorobowych może maleć.
Tak było np. w I półroczu minionego roku, gdy – według statystyk ZUS (nowszych danych na razie nie ma) – liczba wystawionych zwolnień spadła o pół miliona w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta