Milczek w rządzie za gadułę
Marek Biernacki ma świetne przygotowanie na ministra... spraw wewnętrznych. Trafi do resortu sprawiedliwości.
Konserwatyści pomimo zaskoczenia decyzją premiera Tuska o zdymisjonowaniu Jarosława Gowina z funkcji ministra sprawiedliwości i zastąpienia go Markiem Biernackim, nie kryją zadowolenia.
– Ta nominacja wzmacnia nasze środowisko, oznacza, że premier się z nami liczy – mówi Jacek Żalek.
Biernacki, który w poniedziałek zostanie zaprzysiężony na ministra sprawiedliwości, jest bowiem konserwatystą z krwi i kości. I trzyma się z pozostałymi konserwatystami PO.
Uczestniczył w słynnych spotkaniach tej grupy, a nawet im przewodniczył, gdy Gowin został ministrem sprawiedliwości. Wszyscy ci, którzy chcieli odwołania Gowina, bo nie podobały im się jego poglądy, nie będą zadowoleni z jego następcy.
Bo poglądy Biernackiego są dokładnie takie same. Jest przeciw aborcji i związkom partnerskim. Poparł zakaz przerywania ciąży ze względów eugenicznych (czyli w sytuacji, gdy płód jest ciężko uszkodzony), głosował przeciwko związkom partnerskim, a w poprzedniej kadencji poparł nawet propozycję, by zakaz przerywania ciąży był wpisany do konstytucji.
– To osobistość – mówi Żalek. – Po tym jak Gowin odszedł do rządu, on stał się naturalnym liderem naszej grupy w parlamencie.
Drugi raz w rządzie
Sam Biernacki przyznaje, że nie lubi mówić o in vitro czy związkach...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta