Rząd mocno się zadłuża, bo niezbyt rozsądnie wydaje
Zadłużenie państwa niebezpiecznie zbliża się do maksymalnej granicy akceptowanej przez Brukselę.
Jeszcze niedawno minister finansów Jacek Rostowski chwalił się, że po raz pierwszy od 2007 r. zadłużenie publiczne Polski spadło w relacji do PKB. W minionym roku wyniosło 55,6 proc. wobec 56,2 proc. rok wcześniej. Minister nawoływał wówczas, aby Leszek Balcerowicz usunął wiszący w centrum Warszawy licznik długu, mimo że nominalnie zadłużenie wciąż rośnie.
Ten rok może być jednak kolejnym, w którym dług wystrzeli.
Kolejne ekipy rządzące zadłużają się, ponieważ muszą pokryć ciągły niedobór dochodów sektora finansów...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta