Szczęście, woda, wszy
Kiedyś jakiś dziennikarz męczył mnie, jakich kosmetyków używałyśmy. A myśmy marzyły o odrobinie wody, żeby twarz obmyć! – wspomnienia uczestniczek Powstania Warszawskiego zebrane w książce „Sierpniowe dziewczęta'44", która ukaże się wkrótce nakładem Wydawnictwa Trio.
We wszystkich opowieściach o Powstaniu, których słuchałam, to zawsze był szczególny dzień. „Idę na bal" – tymi słowami pożegnał się dobry kolega z Wandą Wojnicz „Nitką" z batalionu „Parasol". Ona zapamiętała, że stała wtedy na balkonie z mokrymi włosami, w żółtym szlafroku, po kąpieli, bo dzień był lipcowy i upalny. I zupełnie nie wiedziała, o jaki bal chodzi...
A jednak coś w tym było. Przygotowania: staranne, długotrwałe. Odpowiedni strój. Decyzja, że ta bluzka będzie właściwa. To było ważne – jak się będzie wyglądać.
Na ten dzień się czekało. Potem przyszedł i właściwie były tylko dwa odczucia – wolności i radości.
Ciekawe, że ktoś pamiętał deszcz, ktoś słońce. Wolność i szczęście zapamiętali wszyscy.
Danuta Krauze
„Niuśka"
(...) Kiedy dowiedziałam się, że Powstanie wybucha, to była ogromna radość i entuzjazm. (...) Ze wszystkich stron widać było, jak idzie młodzież, tak dziwnie ubrana, wcale nie jak na lato, bo w butach mocniejszych, z plecakami... Od razu się rozpoznawaliśmy. Po drodze już było kilka miejsc, kiedy musieliśmy się zatrzymać z powodu strzałów. Dopiero wtedy uświadomiliśmy sobie, że nikt z naszej grupy nie ma broni. Pamiętam wtedy taką falę lęku, która mnie ogarnęła. Z jednej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta