Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Wielki ogień w kilka chwil

27 lipca 2013 | Prawo | Agnieszka Niewińska Jacek Pałkiewicz
Dopiero po pożarze i interwencji strażaków właściciele budynków myślą o zabezpieczeniach.
autor zdjęcia: Michał Walczak
źródło: Fotorzepa
Dopiero po pożarze i interwencji strażaków właściciele budynków myślą o zabezpieczeniach.
Jacek Pałkiewicz, Dżungla miasta. Klucz do bezpieczeństwa, Zysk i S-ka, kwiecień 2013
źródło: Rzeczpospolita
Jacek Pałkiewicz, Dżungla miasta. Klucz do bezpieczeństwa, Zysk i S-ka, kwiecień 2013
źródło: Rzeczpospolita

Do ugaszenia pożaru w pierwszej minucie wystarczy szklanka wody, w drugiej wiadro, w trzeciej może nie wystarczyć beczkowóz. Warto zakładać czujniki i mieć w domu gaśnicę. To zwiększa szanse w walce z żywiołem.

– Akurat byłem w domu letniskowym rodziców, kiedy polskie siatkarki grały mecz. W przerwie postanowiłem wziąć prysznic, ale okazało się, że światło w łazience nie działa – opowiada „Rzeczpospolitej" Mateusz, mieszkaniec Łodzi. Poprosiłem ojca o pomoc. Kiedy głowiliśmy się, o co chodzi ze światłem, poczuliśmy dym, a za chwilę zauważyliśmy, że w płomieniach stoi cały dach domu – opowiada.

Pożar szybko się rozszerzał. Rodzina zadzwoniła po straż i zaczęła wynosić rzeczy na ogródek, do pomocy włączyli się sąsiedzi. – Dom był już cały w dymie, a jeszcze ostatnie osoby wchodziły do środka by coś wynieść. Wokół domu zebrało się 200 gapiów. Siedzieli na wyniesionych przez nas tapczanach i obserwowali pożar – wspomina Mateusz.

Niestety, właściciele mieli pecha. Kiedy po około 20 min. dojechał wóz strażacki i rozwinął wąż, okazało się, iż ma tak mało wody, że nawet nie doleciała ona do płonącego budynku. – To było groteskowe. Okazało się, że strażacy pobrali wodę, ale zapomnieli zakręcić korek i wylała się po drodze. Po jakimś czasie przyjechały inne wozy gaśnicze, ale nie było już nadziei, że cokolwiek z domu da się uratować. Zostały zgliszcza. Najprawdopodobniej pożar spowodowała mysz, która przegryzła kable. Nie wiem, jak mogło się to stać, bo dbaliśmy o instalację. Kable były poprowadzone specjalną rynną – mówi Mateusz.

Kiedy zapala się olej na patelni,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9598

Wydanie: 9598

Zamów abonament