Czekają nas superszybkie podróże
Międzykontynentalne maszyny przyszłości dla skrócenia czasu lotu wzniosą się ponad atmosferę ziemską.
Osiąganie prędkości kilkakrotnie przekraczającej prędkość dźwięku – co najmniej Mach 5 – marzy się głównie wojskowym, którzy chcieliby dysponować tak szybkimi rakietami, które byłyby w stanie zaskoczyć przeciwnika. Ale rekiny finansowe z londyńskiego city nie miałyby nic przeciw spotkaniu z kolegami z Wall Street w Nowym Jorku po godzinnej podróży superszybkim samolotem.
Wizja błyskawicznych podróży w powietrzu towarzyszy nam od czasu pionierów. Z czasem eksperymenty doprowadziły do przekraczania bariery dźwięku, potem przyszła kolej na samoloty powszechnego użytku.
Słynny Concorde, który od 10 lat jest już na emeryturze, trasę Londyn–Nowy Jork pokonywał w trzy i pół godziny.
Krótka kariera
Ale naddźwiękowa podróż lotnicza nadal pociąga pasażerów – nie mówiąc o pilotach i inżynierach. Z pomocą nowoczesnych materiałów i technologii kosmicznych i zaawansowanych symulacji komputerowych naukowcy usiłują rozwiązać problemy które nękały Concorde’a. Na razie bez wielkiego sukcesu. Pracowały nad nimi m.in. Boeing, Lockheed Martin i NASA. Rzecz w tym, że inżynierowie usiłują poprawić konstrukcję klasycznej maszyny naddźwiękowej, która chyba osiągnęła już kres swoich możliwości.
Okres fascynacji samolotami przekraczającymi prędkość dźwięku rozpoczął się 14 października 1947 r.,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta