Malarz z Cento
„W lepszym już humorze piszę z miasta rodzinnego Guercino” – notował Goethe 17 października 1786 roku podczas swej włoskiej podróży. Poeta zboczył z drogi do niewielkiego Cento tylko z jednego powodu – by zobaczyć obrazy XVII-wiecznego malarza. Jego twórczość można podziwiać w warszawskim Muzeum Narodowym.
Gulio Mancini, lekarz i miłośnik sztuki, osobisty medyk papieża Urbana VIII, w swych „Rozważaniach o malarstwie", panoramie malarstwa włoskiego swego czasu, zanotował: „Najniezwyklejszy jest Guercino da Cento". I dodawał: „nie wiem, kto by go dziś przewyższył w kolorycie, inwencji i łatwości, opartej na dużej wiedzy i pracy".
Giovanni Francesco Barbieri, tak bowiem się nazywał, urodził się w 1591 roku w niewielkim Cento. Znany stał się pod przydomkiem Guercino, miał bowiem zeza. Jego wielbiciel i biograf, hrabia Carlo Cesare Malvasia, opowiadał następującą historię: „Oddano go na wychowanie mamce, która się o niego nie troszczyła; pewnego razu obudził go niespodzianie donośny głos, [dziecko] tak się wystraszyło, że źrenica w prawym oku przesunęła się w stronę kącika i tak już pozostała". Nigdy nie dowiemy się, ile w tej opowieści było prawdy. Młody Barbieri szybko ujawił swój talent. „W wieku lat ośmiu, nie pobierając nauk u żadnego mistrza, namalował na fasadzie swojego domu Madonnę z Reggio, która do dziś jest widoczna i uwielbiana" – donosił nieoceniony Malvasia. Rodzice nie mieli środków, by zapewnić synowi dobrą naukę malarstwa. Owszem, na krótko trafił do niejakiego Bartholomeo Bertozziego w nieodległej Bastii. Później za „dwa worki zboża i beczkę wina rocznie" otrzymał mieszkanie i wikt u specjalnie niewyróżniającego się malarza Paola Zagnoniego....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta