Ślady zbrodni zniszczone w pudełku
Kryminalistyka | Policja często nieświadomie traci dowody, które pozwoliłyby znaleźć i skazać winnego – alarmują eksperci.
Nawet najnowocześniejsze metody badań w laboratoriach nie uchronią przed zniszczeniem śladów zbrodni, jeśli technicy policyjni zabezpieczą je w nieodpowiedni sposób, np. włożą do złych opakowań. W Polsce tymczasem żadne przepisy prawne nie regulują przechowywania dowodów rzeczowych, które często decydują o treści wyroku.
Przegrane sprawy
Kryminolodzy alarmują, że chociaż ich narzędzia pracy powinny być doskonalone, to ciągle brakuje dobrych rozwiązań prawnych dla zabezpieczania miejsc zbrodni. Technicy, którzy jako pierwsi trafiają na miejsce zdarzenia i je zabezpieczają, mają fundamentalny wpływ na przebieg całego śledztwa.
Jerzy Kasprzak, kryminalistyk i biegły sądowy w dziedzinie m.in. badania broni palnej, wspomina butelkę, na której sprawca prawdopodobnie zostawił odciski palców. Technik policyjny jednak nieprawidłowo owinął ją folią i w efekcie ślady linii papilarnych się zatarły.
– Zaledwie kilka lat temu, kiedy badania DNA były już szeroko upowszechnione, dostarczono, z dużym zresztą opóźnieniem, wilgotny materiał do badań genetycznych – opowiada Tomasz Bednarek, emerytowany od sierpnia naczelnik Laboratorium Kryminalistycznego Komendy Stołecznej Policji. – To były zabezpieczone elementy odzieży podejrzanego, na której prawdopodobnie znajdowały się również ślady krwi pokrzywdzonego. Materiał był opakowany w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta