Jak można robić takie rzeczy
X-games | W ten weekend w Aspen amerykańska konkurencja dla igrzysk olimpijskich w Soczi – kaskaderskie ewolucje, obroty i salta.
Najpierw wymyśla się trik, planuje każdy ruch, wizualizuje kolejne sekwencje. Potem przychodzą godziny żmudnych ćwiczeń – tu wszystko sprowadza się do wyczucia prędkości, wysokości i energii, jaka potrzebna będzie do wykonania triku. I wreszcie nagroda, czyli moment, w którym trening przeradza się w mistrzostwo, a wyuczone elementy w płynną, naturalną ewolucję.
21 finałów – to program X- Games. Będzie snowboardowy i narciarski big air, wzbogacone trikami skoki z wysokości kilku pięter ze specjalnie zbudowanej rampy. Będzie snowboardowa i narciarska rywalizacja w superpipe, ogromnej śnieżnej rynnie. Emocji dostarczą snoboardowe crossy, czyli wyścigi kilku zawodników po torze z przeszkodami i ostrymi zakrętami. Nerwowych być może przestraszą kaskaderskie popisy skuterów śnieżnych. Podwójne salto w tył? 360-stopniowy obrót przez kierownicę i lądowanie na zeskoku? To już było. Praca nad kolejnymi trikami nigdy się nie kończy.
Caleb i Colton
– Dla przeciętnego człowieka jesteśmy wariatami. Ludzie nie rozumieją, jak można robić takie rzeczy, ryzykując zdrowiem, a czasami nawet życiem – mówi „Rz" Mateusz Ligocki, jedyny Polak, który wystąpi w Aspen. – Ale wybrałem taką drogę i tak jak wszyscy uczestnicy rozumiem związane z tym wyborem konsekwencje. Przyjmuję ryzyko i wjeżdżam na kolejne ekstremalne trasy.
Przed rokiem cieniem na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta