Grób syna Zeusa
Kiedy Aleksander Wielki umierał w Babilonie 11 czerwca 323 roku przed Chrystusem, był panem świata, wcielonym bogiem, wodzem, którego dokonań nikt nie powtórzył. Miał ledwie 33 lata i niedawno powrócił z wyprawy, która przestawiła koleje cywilizacji.
W ciągu dziesięciu lat niekończących się pochodów i wojen podbił niemal wszystkie znane ówczesnej geografii państwa i narody, ale jego zamysły sięgały jeszcze dalej. Ze swojej stolicy – Babilonu – snuł plany podboju Arabii, zachodniej części basenu Morza Śródziemnego i kraju Scytów. Niestety, pierwsza przyszła śmierć.
Do dziś nie wiadomo, co było jej przyczyną. Atak malarii, ostre zapalenie trzustki (Aleksander sławny był z pijaństwa) czy trucizna podana przez obawiających się kolejnych czystek macedońskich oficerów? Nigdy się tego nie dowiemy. Podobnie jak nie dowiemy się, jakie byłyby losy imperium, gdyby dożył wieku swojego ojca Filipa i pozostawił godnego dziedzica; niestety, jego jedyny syn, też Aleksander, urodził się jako pogrobowiec, a nieszczęśliwie wypowiedziana przez umierającego króla formuła, że imperium należy się „najdzielniejszemu", spowodowała wojny macedońskich generałów i podział państwa na wiecznie wojujące ze sobą hellenistyczne królestwa Ptolemeuszy, Seleucydów i Antygonidów, by wspomnieć tylko najgłośniejsze.
Spuścizna
Kto był prawdziwym dziedzicem Aleksandra? Dziś, po dwóch tysiącach lat wiemy, że żaden z jego wodzów nie przejął całego imperium, ale wtedy, tuż po śmierci Macedończyka, możliwy był każdy scenariusz. Naturalny dziedzic Aleksander IV, syn z pierwszej żony Roksany,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta