Nabijają głosy i znikają
Drogi znanych ludzi, którzy trafili do polityki, w Polsce nie kończą się jak kariery Kliczki czy Reagana.
W czerwcu 2009 r. do Polski zjechała czołówka najlepszych kierowców rajdowych. Rozgrywany na Mazurach Rajd Polski był jedną z eliminacji mistrzostw świata. Właśnie kończy się kadencja parlamentu europejskiego - mandaty dotychczasowych deputowanych wygasają dopiero w lipcu. Krzysztof Hołowczyc jest od dwóch lat europosłem po tym, jak Barbara Kudrycka przyjęła posadę w rządzie.
Ale dla kibiców Hołowczyc to nie polityk czy przedstawiciel rządzącej Platformy Obywatelskiej, lecz kierowca rajdowy. Mówią o nim po prostu „Hołek". Jedyne, czego od niego wymagają, to widowiskowa jazda na trasie rajdu: wchodzenie w zakręty „bokami" i jak najdłuższe skoki samochodem na tzw. hopach. O prace nad ważnymi dla Polski raportami w PE nikt nie pyta.
A z tym u Hołowczyca nie było najlepiej. Już sama lista jego obecności pokazuje, że przez ponad dwa lata opuścił wiele sesji plenarnych w Strasburgu, a w Brukseli pojawił się zaledwie trzy razy.
Wyścig z samolotem
– W PE jest wspominany jedynie z wyścigów, które robił z innymi polskimi posłami. Na sesje plenarne do Strasburga jeździł z Olsztyna swoim porsche. Ścigał się z kolegami, którzy lecieli z przesiadką samolotem. Przeważnie wygrywał, jeśli nie utknął w korku – śmieje się jeden z europosłów PO.
Jednocześnie go usprawiedliwia. – Trzeba powiedzieć jasno, on...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta