Czy będziemy bronić się sami?
Trzeba powiedzieć sobie brutalnie: w razie konfrontacji z Rosją nasz los zależy od charakteru prezydenta USA – pisze były wicepremier.
Historia nas dogoniła. Tak jeden z moich przyjaciół scharakteryzował to, co w ciągu ostatnich kilku miesięcy wydarzyło się na Ukrainie. Skoro więc historia nas dogoniła, to warto sobie powiedzieć szczerze (nie uczestnicząc aktywnie w polityce, mogę sobie na to pozwolić), jak kształtuje się pozycja międzynarodowa Polski i jakie mamy przed sobą warianty wydarzeń.
Umacnianie rosyjskiej dumy
Najpierw słów parę, dlaczego historia z Ukrainą różni się od kryzysów, które występowały w ciągu ostatnich 20 lat w innych częściach świata.
Po pierwsze, kryzys ukraiński dotyczy niebezpiecznego obszaru. Tak jak w geologii mamy określone obszary niestabilności skorupy ziemskiej, tak w polityce mamy obszary niestabilności polityki światowej. I tak jak w geologii czym innym byłoby przeprowadzenie podziemnej próby atomowej na obszarze ścierania się płyt tektonicznych, a czym innym w miejscu stabilnym tektonicznie, tak czym innym jest kryzys na peryferiach bogatego świata, a czym innym na obszarze pomiędzy Rosją a Unią Europejską i Turcją.
Po drugie, od II wojny światowej niepisaną zasadą było, że o ile mogły powstawać niepodległe państwa, o tyle nikt nie akceptował prostej aneksji. Doprowadzenie do skutecznej aneksji Krymu oznacza, że rosyjscy przywódcy wrócili do pradawnej metody pozyskiwania popularności w swoim kraju, czyli do poszerzania...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta