Ucieczka z kabaretu
Do grona legend NBA Niemiec Dirk Nowitzki dołączył na własnych zasadach. Dziś na liście najlepszych strzelców w historii ligi wyprzedza go tylko dziewięciu koszykarzy.
Przed trzema laty zdobył z Dallas Mavericks mistrzowskie pierścienie, był wybierany na najlepszego zawodnika finałów i sezonu zasadniczego, 12-krotnie grał w Meczach Gwiazd, a jednak trudno zaliczyć go do grona największych gwiazd NBA.
Nie jest ulubieńcem mediów. Nie zobaczymy go w reklamach butów, nie promuje telefonów, nie ma własnej linii wody kolońskiej, a koszulki z jego nazwiskiem nie biją rekordów sprzedaży. Na szczęście jednak wartość marketingowa nie musi być tożsama z wartością sportową. Choć trudno nie zgodzić się z tym, że przykład Nowitzkiego stanowi raczej wyjątek od reguły.
Bez agenta
Komisarz NBA David Stern 30 lat promował ligę poprzez kreację globalnych gwiazd, takich jak Magic Johnson, Larry Bird, Michael Jordan, Shaquille O'Neal, Kobe Bryant czy LeBron James. Przez ten czas obroty ligi i wartość rozgrywek wzrosły 40-krotnie, a zarobki najlepszych koszykarzy w klubach urosły od 1 do 30 milionów dolarów.
W kontraktach reklamowych też dokonała się rewolucja. W 1984 roku pierwsza umowa Jordana z Nike opiewała na 500 tysięcy dolarów. Dziś James od tego samego sponsora otrzymuje rocznie 15 milionów, a w obecnym sezonie jego dochody poza koszykówką sięgną 42 milionów.
Według agencji The Marketing Arm Nowitzki mógłby liczyć na kontrakty w granicach 10 milionów...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta