Sąd broni Wilanowa
Spadkobierca ostatniego właściciela pałacu w Wilanowie nie dostanie odszkodowania za rękopisy utracone w latach 50.
Proces o wydanie rękopisów, które kiedyś wchodziły w skład Biblioteki Wilanowskiej, trwa już osiem lat.
O wydanie księgozbioru wystąpił Adam Rybiński, jeden z dziewięciu spadkobierców ostatniego właściciela Wilanowa. W czasie procesu okazało się jednak, że w 1953 r. kilkanaście rękopisów Muzeum Narodowe, które nimi władało, wydało do swojego oddziału w Wilanowie. Tam zostały utracone, a prokuratura nie wykryła sprawców. Biegli oszacowali ich wartość na 750 tys. zł.
W zeszłym roku Sąd Okręgowy w wyroku częściowym, dotyczący tylko utraconych dokumentów, zasądził od Muzeum Narodowego, odpowiednio do udziału powoda w spadku – 83 tys. zł.
W środę Sąd Apelacyjny oddalił pozew. Uznał, że roszczenie się przedawniło w 1996 r. Nie podzielił stanowiska pełnomocników powoda, że w latach 80. sądy nie rozstrzygały takich spraw, a wymiar sprawiedliwości w tym zakresie był zawieszony.
Wyrok SA jest prawomocny, ale ma być kasacja.