Gej na szczytach władzy
Jan Peszek | Aktor o roli Edwarda II w Starym Teatrze i o odmienności, która budzi agresję, mówi Jackowi Cieślakowi.
Rz: Jak pan zareagował na propozycję zagrania Edwarda II? Czy pomyślał pan, że to kolejna pana gejowska rola, a może ucieszył się, bo dawno w Polsce nie grano sztuki Marlowe'a?
Jan Peszek: Homoseksualny kontekst postaci Edwarda na pewno nie wysunął się na pierwszy plan. Najważniejsze jest dla mnie to, że Marlowe napisał fantastyczną sztukę, świetnie przetłumaczoną przez Juliusza Kydryńskiego. To wielka przyjemność móc obcować z wybitnym tekstem, której współczesne na ogół mi nie dają. Jeśli miałem jakieś wątpliwości, to dotyczyły mojego wieku. Zastanawiałem się, czy nie jestem za stary na rolę Edwarda, który był co najmniej dwukrotnie młodszy ode mnie.
Chociaż skończył pan 70 lat, utrzymuje pan sprawność 40-latka. Ale czy coś wynika ze zmiany wieku postaci?
Anna Augustynowicz przygotowała ascetyczną adaptację sztuki. Ograniczyła liczbę postaci, które grają tylko aktorzy. W jej scenariuszu wiek i płeć nie mają szczególnego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta