Alternatywne oblicze Berlina
Handel | Lokalne butiki a nie znane powszechnie marki są dzisiaj symbolem miasta. Offowy charakter ściąga każdego roku tłumy turystów z całego świata.
piotr mazurkiewicz
– Ludzie szukają tu oryginalności – swojego sklepu zupełnie nie promowałam, a klienci się pojawiają i to coraz więcej – przyznaje Karolina Anna Jurkiewicz, właścicielka marki Anna Friday, której showroom działa przy Oraniendamm. Dla pochodzącej z Polski projektantki od lat mieszkającej w Niemczech głównym możliwością dotarcia do klientów jest internet. Firma ma też silne związki z Polską – tu szyte są kolekcje dla kobiet i dzieci.
Czy Berlin to ziemia obiecana dla handlowców, zwłaszcza z bardziej awangardowymi projektami? I tak, i nie. Klimat jest pozytywny, ale coraz więcej firm masowych chce przekuć ten potencjał na przychody. W centrum miasta w 2013 r. czynsze wzrosły o 13 proc. i wynoszą średnio 270 euro za mkw. miesięcznie. Komercyjne lokalizacje wyglądają jak w każdej zachodnioeuropejskiej stolicy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta