Żal było patrzeć na Agnieszkę Radwańską
Trudno uwierzyć w ćwierćfinał Agnieszki Radwańskiej. Deszcz przerwał mecz Polki z Jekateriną Makarową przy prowadzeniu Rosjanki 6:3, 5:0.
Oglądanie tego meczu bolało polskich kibiców od połowy pierwszego seta. Agnieszka dostała się pod silne strzały, przełamanie serwisu wisiało w powietrzu wraz z deszczem. Nieuchronnie nadeszło, a z nim wizja szybkiej porażki.
Grać z Makarową to znaczy biegać dużo i pilnować każdej piłki, bo Rosjanka to już waga półciężka kobiecego tenisa. No i ta jej lewa ręka, Radwańska nie dawała rady ani sile, ani precyzji, ani leworęczności rywalki.
Nasze nadzieje definitywnie zgasły w drugim secie. Z serwisem Agnieszki rywalka robiła, co chciała, wymiany wyglądały jako tako tylko do pierwszego forhendu Rosjanki. Deszcz w końcu spadł, przy wyniku 3:6, 0:5 mecz przerwano i nikt już nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta