Bajka o artyście apolitycznym
W „Liście do Pizonów" Horacy sportretował twórcę szalonego, który „na grób ojczysty oddał mocz". Dziś widzimy, jak ktoś taki wściekle drażni staro-dawną polskość, jak szarpie moherowe kołtuństwo, jak bezkompromisowo ukazuje opresyjność katolickiej formacji kulturowej, która rozsiadła się niczym kwoka na naszych duszach.
W pewnym starym mieście, w miejscu bardzo zacnym odbywa się kolejna, ważna i miła impreza o randze urzędniczo-towarzyskiej. Uczestnicząc w niej, wino i wodę pijąc, rozglądam się bacznie po sali. Są. Wszyscy. Młodzi i starzy, starający się i już-pozycję-mający, załatwiający-interesy i ci, u których interesy są załatwiane, osoby o twarzach znanych i osoby o twarzach znanych nieco mniej, i o twarzach nieznanych zupełnie (przynajmniej mnie, ale widzę, że ktoś je jednak zna, bo stoją grupkami, wybuchając salwami teatralnego, na-zewnątrz-dobrze-słyszalnego śmiechu: patrz, jaka lekkość, podziwiaj, jaka inteligentna gra rozmowna, doceń, ach, doceń, z kim tak tu stoję, ha ha, śmiejąc się). Jest, ma się rozumieć, Pani Dyrektor. Jest Pan Dyrektor Departamentu (list od ministra odczytał) z ministerstwa, ktoś od Pana Prezydenta. Z kieliszkami w dłoniach, rozpędzeni w towarzyskich rozmowach. Poeci, pisarze, krytycy, wydawcy. Działacze. Urzędnicy.
Impreza wszak to apolityczna. Nad czym się zastanawiać? Dobrze jest rozjaśnić swoją obecnością miejsce, na które łaskawym okiem przecież spogląda władzy spojrzenie. Być. Pojawić się. A potem udać się do swoich artystycznych jaskiń. Podpisać petycję. Policzyć szable. Zapałać oburzeniem. Wyrazić opinię. Stanąć po stronie. Nawet niekoniecznie publicznie, niekiedy – a może w większości przy spotkaniach, takich jak to – przerzucić się oczywistościami z dziedziny życia...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta