Kolega Ottmar
Mój stosunek do Niemców ewoluował z upływem lat.
Najpierw miałem pretensję do ojca, że podczas wojny nie zabił żadnego Niemca. Potem kibicowałem czterem pancernym i psu. Denerwowałem się wraz z kapitanem Klossem. Nie dałem się nabrać na lep propagandy, wmawiającej mi, że są Niemcy lepsi – z NRD, oraz gorsi – z NRF, na których pasku idą odwetowcy Hupka i Czaja.
Coś w tej mojej filozofii pękło, kiedy w roku 1974 pojechałem na mistrzostwa świata do RFN. Kraj, którego powinienem nienawidzić, okazał się przyjemny, a ludzie sympatyczni. Wcale nie dawali mi do zrozumienia, że jestem untermenschem. Oczywiście morze czarno-czerwono-złotych flag na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta