Dwa pogrzeby Jaruzelskiego
Dwadzieścia pięć lat temu optymiści obiecywali Japonię i inne takie sushi, pesymiści zaś twierdzili, że nie uda się tak szybko zbudować normalnego demokratycznego społeczeństwa w Polsce czy w krajach zdominowanych przez komunistów.
„Trzeba przeczekać co najmniej jedno pokolenie" – mówili.
Dziś ówcześni pesymiści dodają kilka pokoleń do swoich rachunków, a optymiści podzielili się na tych, którzy mają za złe społeczeństwu, że nie chce robić tego, co mu się nakazuje, i na tych, którzy mają za złe społeczeństwu, że nie widzi, jak mu jest dobrze. Ale spór jest widoczny przede wszystkim między „oldboyami" – politykami i publicystami, którzy walczą między sobą już od kilku pokoleń.
Bardzo trudno się zorientować, jakiego zdania o polityce jest to właśnie pokolenie, które mieliśmy przeczekać, a które miałoby dzisiaj nie więcej niż 35 lat. Niemożliwe, żeby wszyscy wyjechali do Irlandii. Wiem, że są młodzi ludzie w Polsce – na przykład widziałam setki, a może i tysiące uśmiechniętych młodych rolkarzy w Warszawie, widziałam wielu młodych wolontariuszy w Lublinie i studentów w Krakowie. I zastanawiałam się czasem, czy porozmawiać z nimi o...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta