Stawka większa niż mandat
Wybory uzupełniające układu sił w Senacie nie zmienią. O co więc toczy się gra?
Marzec tego roku, dwa miesiące przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. W jednej z warszawskich restauracji spotykają się najważniejsi politycy prawicy. Swój benefis, który stanowi nieoficjalne rozpoczęcie kampanii wyborczej, organizuje europoseł PiS Ryszard Czarnecki. Zaproszenie przyjmuje sam prezes Jarosław Kaczyński.
Jednak w kuluarowych rozmowach największe zainteresowanie wzbudza senator Bolesław Piecha. Media zdążyły już napisać, że będzie jedynką na śląskiej liście wyborczej PiS do europarlamentu, ale komitet polityczny partii kilka godzin wcześniej wstrzymał się z podjęciem tej decyzji.
– Dlaczego? Jest jakiś problem? – dopytuje Piechę jeden z gości.
– Wszystko jest w porządku – chce uciąć rozmowę senator.
– Ale prezes ci to obiecał? – drąży jego rozmówca.
Piecha wymownie milczy. To tajemnica poliszynela.
Komfort Platformy
Kilkanaście miesięcy wcześniej zmarł senator PO Antoni Motyczka. To wtedy Kaczyński poprosił Piechę, by w swoim rodzinnym Rybniku powalczył o zwolniony mandat senatorski.
W PiS trwała akurat ofensywa pod hasłem „Alternatywa". Partia proponowała swoje rozwiązania, stawiając je w kontrze do działań rządu. Sondaże powoli rosły, ale wciąż na ich czele była PO. Badania IBRiS Homo Homini dla „Rz" pokazywały, że na kilka tygodni przed rybnickimi wyborami doszło do „zwarcia...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta