Wolę sztukę bez komercji
Małgorzata Ludwisiak | Nowa szefowa Centrum Sztuki Współczesnej ujawnia swoje plany Małgorzacie Piwowar.
Rz: Jak często bywała pani w ciągu ostatnich czterech lat w Centrum Sztuki Współczesnej?
Małgorzata Ludwisiak: Starałam się tu zaglądać, ilekroć przyjeżdżałam do Warszawy, choć przyznaję – w ostatnim czasie – rzadziej. Pojawiały się tam oczywiście wciąż ciekawe wystawy i działania, ale przyćmiewał je konflikt dyrektora z zespołem. Jednak odwiedzałam CSW, i to z wielkim entuzjazmem, od lat, już jako licealistka, a potem studentka historii sztuki Uniwersytetu Łódzkiego.
Jakie znaczenie ma CSW na mapie Polski?
W latach dziewięćdziesiątych i na początku lat dwutysięcznych było miejscem kultowym i bezkonkurencyjnym, jeśli chodzi o sztukę współczesną. Wojciechowi Krukowskiemu udało się zrealizować po raz pierwszy w naszym kraju model multidyscyplinarnego centrum, bardzo mocno nastawionego na eksperyment, badanie obrzeży, rozpoznawanie nowych zjawisk w sztuce. Tu odbywały się przełomowe projekty i wystawy realizowane choćby przez Miladę Ślizińską, Ewę Gorządek czy Stacha Szabłowskiego. Później ta świetność zaczęła nieco przygasać, pojawiło się też sporo konkurencyjnych instytucji w Polsce.
Jakie zmiany są potrzebne, by Centrum wróciło do dawnej kondycji?
Jednym z priorytetów musi być wprowadzenie CSW w obieg międzynarodowy. Ale tak naprawdę planowane zmiany są raczej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta