125 cm bez egzaminu
Od niedzieli każdy, kto ma prawo jazdy kat. B co najmniej trzy lata, może wsiąść na mały motor bez dodatkowego egzaminu.
Ze zmiany cieszą się kierowcy i producenci jednośladów. Eksperci od bezpieczeństwa ostrzegają jednak, że dla wielu świeżo upieczonych posiadaczy motocykli o pojemności do 125 cm sześc. drogi mogą się okazać niebezpieczne.
– Manewry na jednośladzie różnią się od wykonywanych autem – mówi Piotr Pachciński, właściciel szkoły nauki jazdy. Część kierowców, zwłaszcza starszych, chętnie zapisuje się na jazdy doszkalające. Eksperci zapewniają, że osiem godzin pod okiem instruktora wystarczy, by „125" przemieszczać się po mieście bezpiecznie.
Zmiana przepisów na pewno poprawiła sprzedaż motocykli. – Popyt jest tak duży, że rynek praktycznie się wyczyścił. Importerzy nie byli przygotowani na taką sytuację. Należy się spodziewać dużego spadku sprzedaży „50". Ci, którzy do tej pory planowali ich zakup, zdecydują się przesiąść na większą maszynę – uważa Jakub Rymkiewicz, dyrektor działu motocykli w Honda Poland.
—ał, adw