Ameryka nie zawodzi sojuszników
Tomasz Siemoniak | Przy rozstrzyganiu kontraktów na modernizację naszej armii nie da się uciec od kryterium politycznego, jak zwiększa się bezpieczeństwo w Polsce od ich zawarcia – mówi wicepremier i minister obrony narodowej.
Władimir Putin ponoć mówił, że gdyby chciał, to w dwa dni dotarłby do Warszawy. Jak długo Polska jest w stanie bronić się samodzielnie?
Tomasz Siemoniak: Jeśli takie sformułowania rzeczywiście padają w rozmowach, to są elementem wojny propagandowej. Polska nie tylko ma własne zdolności obronne, ale przede wszystkim jest członkiem NATO, a art. 5 mówiący o kolektywnej obronie gwarantuje, że atak na Polskę byłby atakiem na cały sojusz. Byłoby to zatem przedsięwzięcie nieracjonalne i samobójcze w obliczu dysproporcji potencjału między Rosją a NATO, w szczególności Stanami Zjednoczonymi.
W ciągu roku wybierzemy ofertę obrony powietrznej i helikopterów wielozadaniowych
Ale gdybyśmy jednak musieli się sami bronić, zanim przyjdą sojusznicy, to jak długo byśmy sobie z tym radzili?
Takie spekulacje nie są uprawnione, dlatego że wojny XXI wieku są zupełnie inne niż wojny XX wieku, na których były linie frontu, ataki kolumn czołgów. Istotą przyszłego konfliktu jest utrzymanie panowania nad własną przestrzenią powietrzną. I w tej sprawie, nie mam co do tego wątpliwości, reakcja NATO i USA byłaby natychmiastowa. Już działamy we wspólnym systemie przestrzeni powietrznej NATO, w związku z czym ewentualny atak powietrzny czy próba...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta