Występki Jerzego Stuhra
Pokazanie obrzydzenia Polakami wcale nie wymaga odwagi, nawet w Polsce. Autor „Obywatela" nie straci więc dobrej prasy w głównym nurcie ani nie dotknie go bojkot towarzyski. Wie, gdzie stoją konfitury i jak po nie sięgać.
Co wyssał Jerzy Stuhr z mlekiem matki, wie tylko on sam. Jeżeli wyssał antypolonizm, wykonał wielką pracę, aby zostać wybitnym twórcą w polskim kinie i teatrze. Jak każdy myślący człowiek nad Wisłą musiał w końcu zadać sobie pytanie: czy warto być Polakiem? Odpowiedział w filmie „Obywatel". Nie bardzo! Kocham i nienawidzę! Ale cóż, „taką przebodli nas ojczyzną". Nie tylko jego. Również ikonę prawicy patriotycznej Zbigniewa Herberta, który napisał owe ciężkie słowa. Oraz wielu innych Polaków zniechęconych stanem państwa i narodu.
Jeżeli naród jest suwerenem, jak głosi konstytucja, to żadnego Polaka nie sposób potępiać za polonosceptycyzm. Dlatego, że najbardziej popularny premier III Rzeczypospolitej zaczął karierę publiczną od słów „polskość to nienormalność". Po objęciu rządów zajął się cichym demontażem państwa za zgodą obywateli chodzących na wybory. Czyli spełniał chęć większej części rodaków, aby zrzucić ciężar za duży dla wygodnych i sytych Europejczyków, jakimi chcą zostać. Po czym wyjechał do pracy na Zachód, znowu realizując marzenie wielu z nas.
Artyści przeciw Polsce
Krytyka polskości należy do klasyki naszej kultury przez ponad dwa stulecia. Słowacki chciał ją „dźwignąć i uszczęśliwić", bo uważał, że „pawiem narodów była i papugą". Wyspiański wyszydził bezsilność w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta