Królowa rządzi zza grobu
Freddie Mercury zmarł na AIDS, ale – mimo swojego homoseksualizmu – nie jest oczywistą ikoną środowisk gejowskich.
Ten album sprawi, że do 300 mln sprzedanych płyt dołączą kolejne. „Queen Forever" rozpoczyna serię wydawnictw z niepublikowanymi nagraniami Freddiego Mercury'ego. Na pierwszy ogień poszedł duet z Michaelem Jacksonem. Obaj nie żyją, ale show-biznes ma na to sposoby. „Show Must Go On!".
Królowa spotkała się z królem. Tak można podsumować mariaż grupy Queen i króla popu na najnowszym albumie brytyjskiej formacji, gdzie znalazła się piosenka „There Must Be More to Life Than This", śpiewana przez Freddiego Mercury'ego i Michaela Jacksona.
Każdy taki mariaż ma swój finansowy wymiar, który powinien być spisany w intercyzie. I jest. Skądinąd wiadomo, że żyjący muzycy Queen, zanim zabrali się do pracy w studiu, czekali na załatwienie kwestii związanych z prawami autorskimi, co stało się w 2011 roku. Nic dziwnego – w końcu chodzi o zawrotne kwoty. Dziedzictwo Jacksona od czasu jego śmierci przyniosło 700 mln dolarów zysku z tytułu tantiem. O Królowej zaś trudno powiedzieć, że jest ubogą krewną.
Już po śmierci Mercury'ego za przejście z EMI do Universalu zaoferowano grupie kontrakt wart około 100 mln dolarów. Mercury zawsze gwarantował wielkie pieniądze. Tuż przed śmiercią wokalisty 24 listopada 1991 r. koncerny Elektra, EMI i Disney Hollywood Records podpisały nową umowę z Queen. A był to już czas, kiedy mówiło się o chorobie wokalisty....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta