Boją się nieprzygotowani
Nuno Gomes | O podróży na dno mówi nurek jaskiniowy i rekordzista świata.
Rz: Czy to prawda, że mniej ludzi zanurkowało głębiej niż 300 metrów, niż postawiło stopę na powierzchni Księżyca?
Nuno Gomes: Tak jest. Zdecydowanie. Ich było kilkunastu. A nas...
Ilu? Pięciu? Sześciu?
No co ty! Trzech! Jestem ja, John Bennett, a teraz Ahmed Gabr.
Dlaczego pociągają pana akurat jaskinie? To najbardziej niebezpieczny rodzaj nurkowania. Ludzie umierają podczas takich nurkowań, co zresztą opisuje pan w swojej książce „Poza błękitem".
Kiedy się mieszka w RPA, w Johannesburgu, to masz dwie możliwości. Do morza masz 600 kilometrów. Jedziesz tam, a kiedy jesteś na miejscu, okazuje się, że pogoda nie jest taka jak trzeba. Nie zanurkujesz. Tracisz czas i pieniądze, żeby posiedzieć nad morzem.
I masz jaskinie.
A zagrożenia – obecność sufitu nad głową, który uniemożliwia wynurzenie się w awaryjnej sytuacji?
Jeżeli nie masz szkolenia, to jest to niebezpieczne. Jeżeli przeszedłeś odpowiedni trening, to nie jest to bardziej niebezpieczne niż jakikolwiek inny rodzaj nurkowania.
Kiedy młodzi nurkowie wchodzą pierwszy raz pod wodę, powtarza im się, że nurkowanie nie jest sportem, w którym istnieje rywalizacja. Że jest sportem partnerskim, gdzie drugiemu nurkowi się pomaga. Ale pańskie nurkowania – te rekordowe – są...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta