Dziesięć tysięcy razy „Rzeczpospolita”
Ta liczba nie tylko przeraża, ale i zobowiązuje.
Przeraża, bo naprawdę trudno sobie wyobrazić, jaki kryje się za nią ogrom ludzkiej pracy, ile godzin nad klawiaturą, ile filiżanek kawy, ile papierosów, twórczego bałaganu, które były przez dziesięciolecia naturalnymi atrybutami warsztatu dziennikarza.
Dziś jest już inaczej. Pali się poza murami budynków, „polityka czystych biurek" wymiotła z redakcji sterty...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta