Trzy tysiące słów
„Orędzie biskupów polskich do ich niemieckich braci w chrystusowym urzędzie pasterskim" z 1965 roku otworzyło drogę do pojednania między dwoma narodami.
Orędzie z 18 listopada 1965 roku nie jest może całkiem zapomniane, ale znalazło się na marginesie narracji historycznych do tego stopnia, że zwykle podaje się jego błędny tytuł: w wielu podręcznikach mówi się o nim jako o „Liście biskupów polskich". Zwykle niechcący fałszuje się też brzmienie najważniejszego fragmentu, wzywającego do pojednania. Nie brzmiał on bynajmniej „przebaczamy i prosimy o przebaczenie", lecz dostojniej i zarazem rozważniej: „W tym jak najbardziej chrześcijańskim, ale i bardzo ludzkim duchu, wyciągamy do Was, siedzących tu, na ławach kończącego się soboru, nasze ręce oraz udzielamy wybaczenia i prosimy o nie. A jeśli Wy, niemieccy biskupi i Ojcowie Soboru, po bratersku wyciągnięte ręce ujmiecie, to wtedy dopiero będziemy mogli ze spokojnym sumieniem obchodzić nasze Millennium w sposób jak najbardziej chrześcijański".
Dialogi z Niemcami
Niby to tylko kwestia szyku i doboru słów, ale w czasie, kiedy wybuchła „bomba z listem Kominka", jak określano to w biuletynach wewnętrznych KC PZPR, każde słowo miało znaczenie. W archiwach zachowały się trzy analizy przekładu listu na polski z oryginału niemieckiego, sporządzone przez ekspertów Urzędu ds. Wyznań. Ten przekład (w kilku...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta