Nie odpuszczają gapowiczom
Miejscy przewoźnicy coraz częściej odzyskują pieniądze z mandatów za jazdę bez biletu.
Skąd ta zmiana? Coraz skuteczniej działają ich działy windykacji, a poza tym przewoźnicy częściej wybierają e-sąd, który szybciej niż tradycyjny wydaje gapowiczom nakazy zapłaty. – Otwierają nam one drogę do ścigania dłużnika przez dziesięć lat – tłumaczy Agnieszka Korzeniowska z wrocławskiego MPK. – Nie ma pieniędzy nie do odzyskania – dodaje.
Na postępowania przed e-sądem zdecydowały się w ostatnich miesiącach firmy komunikacyjne z Łodzi, Wrocławia, Lublina czy Warszawy. MPK z Krakowa rozważa takie rozwiązanie.
W 2014 r. łódzkie MPK odzyskało z mandatów za jazdę bez biletu 3,6 mln zł, a rok wcześniej – 3 mln zł.
– Ściągalność mandatów wzrosła nam z 22 do 30 proc. Może to nie szalone liczby, ale widać, że rosną – mówi Sebastian Grochala, rzecznik łódzkiego MPK. Jego zdaniem są tego dwa powody. Po pierwsze, przewoźnik zrezygnował z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta