Potrzebny frankowy kompromis
Frankowicze to nie górnicy. Klasa średnia nie używa na ogół petard i oskardów w obronie własnych interesów. Może dlatego wciąż brakuje rozwiązania problemów kredytów we frankach szwajcarskich.
W ostatnim okresie skokowy wzrost kursu franka wobec złotego wywołał pytania o losy kredytobiorców i ich rodzin mających kredyty w szwajcarskiej walucie. Pojawiło się szereg artykułów prasowych i publikacji w internecie na temat możliwych do zastosowania rozwiązań.
W mediach mówi się o:
- bezwarunkowym przewalutowaniu kredytów na złote po kursie z dnia uruchomienia kredytu;
- warunkowym przewalutowaniu kredytu na złote po kursie z dnia uruchomienia kredytu (ale pod warunkiem zwrotu bankom przez kredytobiorcę korzyści z tytułu obsługi tańszego kredytu we frankach w przeszłości);
- zastosowaniu średniego kursu NBP do spłat kredytów we frankach w skali całego systemu bankowego;
- zamrożeniu kursu franka szwajcarskiego, po którym są przeliczane spłaty kredytów, na poziomie 1 CHF = 3,5 zł;
- ulgach w spłatach kredytu w postaci uwzględnienia w kształtowaniu oprocentowania ujemnych stóp procentowych.
Frankowicze to nie górnicy
Wyżej wymienione rozwiązania przybierają na razie formy rekomendacji Komitetu Stabilności Finansowej lub pomysłów podsuwanych przez ekspertów czy polityków. Żadne jednak nie doczekało się jeszcze formy wiążącej ustawy. Frankowicze to nie górnicy. Klasa średnia i osoby do niej aspirujące nie używają na ogół petard i oskardów...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta