Najcenniejsza jest jedność
Takiej groźby podziału Zachodu w polityce wobec Rosji jeszcze nie było. Merkel i Obama starali się mu zapobiec.
Poniedziałkowa wizyta kanclerz w Waszyngtonie była planowana od dawna. Dopiero w ostatnich dniach okazało się, że przypadnie w zupełnie wyjątkowym momencie. W środę Merkel i François Hollande muszą zdecydować, czy polecieć do Mińska i pójść na daleko idące ustępstwa wobec Putina, aby zapobiec otwartej wojnie na Ukrainie. A zaraz potem amerykański prezydent podejmie decyzję o tym, czy przekazać broń Ukraińcom. Potencjalnie polityka Ameryki i Europy wobec Rosji może więc pójść w całkowicie odmiennym kierunku. A to oznaczałoby dla Kremla spektakularne zwycięstwo.
Dlatego obaj przywódcy robili wczoraj wszystko, aby pokazać, że działają razem.
– Zdecydowaliśmy się raz jeszcze spróbować rozwiązać ten konflikt środkami dyplomatycznymi, bo stawka jest ogromna – przekonywała Angela Merkel. – Pokoju w Europie nie da się utrzymać, jeśli nie będą przestrzegane granice. A Rosja złamała tę zasadę dwa razy: na Krymie i w Donbasie – dodała kanclerz. Ale zapewniła też: jeśli się okaże, że wynegocjować porozumienia się nie da, wówczas Ameryka i Europa razem rozpoczną konsultacje, co dalej.
Barack Obama chciał pokazać, że jego rozumowanie jest zbieżne.
– Od początku tego konfliktu szanse na militarne pokonanie Rosji są niewielkie ze względu na długą granicę z Ukrainą i ogromny potencjał rosyjskiego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta