Do Lechii wrócił rozum
Za cztery dni wraca liga. W Gdańsku zima to był czas transferów. Tym razem postawiono na jakość.
Letnie okno transferowe w Lechii Gdańsk przypominało wyprzedaż w dyskoncie. Działacze wraz z otwarciem drzwi do sklepu rzucili się, tratując pozostałych klientów, byle tylko wyszarpać towar z półek. Nieważna jakość, nieważne, czy potrzebny czy nie.
Efekt tych działań był taki, że Lechia zamiast myśleć o mistrzostwie zimę spędziła na czwartym od końca miejscu w tabeli, z zaledwie czteropunktową przewagą nad strefą spadkową.
Brzęczek stawia na swoim
Teraz było więcej spokoju, a gdyby nie wcześniejsze zachowanie szefostwa, można by pomyśleć, że w Gdańsku mają wreszcie plan i pomysł na zespół. Lechia zamiast sprowadzać młodych i anonimowych zagranicznych piłkarzy z zaprzyjaźnionych agencji menedżerskich, sięgnęła po polskich weteranów. Kluczową postacią jest w tej układance trener Jerzy Brzęczek – zdecydowanie bardziej stanowczy od poprzedników. To on nie zgodził się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta