Polska jest dla nas strategiczna
Jesteśmy gotowi dostarczyć śmigłowce, jakiekolwiek będą wymogi klienta – zapewnia prezes Sikorsky Aircraft w rozmowie z Danutą Walewską.
Rz: Był pan wielokrotnie w fabryce PZL Mielec. Jak wpisuje się ona w działalność firmy, jaką jest dzisiaj Sikorsky?
Rzeczywiście, odwiedzałem Mielec wielokrotnie. Zaczęliśmy współpracować z PZL w 2007 r., dzisiaj to druga pod względem wielkości fabryka w całym Sikorsky, zaraz po naszej głównej bazie w Connecticut. W Mielcu zaczynaliśmy z zatrudnieniem na poziomie 1400 pracowników, szybko zwiększyło się ono o kolejnych 800 osób, bo okazało się, że ta fabryka jest niezwykle efektywna. Mam na myśli wyjątkową jakość i kulturę pracy. Okazało się również, że nasza mielecka załoga szybko się uczy nowych produktów i procesów, jakie wprowadzaliśmy. Zaczęło się od montażu kabin dla black hawków, ale doszliśmy do wniosku, że możemy szybko rozwinąć produkcję i stopniowo przejść do wytwarzania tego typu śmigłowców przeznaczonych na rynek międzynarodowy. Obecnie mamy w PZL Mielec wszystko, czego nam potrzeba, a jako bonus – konkurencyjną strukturę kosztów. Dla Sikorskiego to firma o znaczeniu strategicznym.
Czy konkurencyjnym kosztom produkcji towarzyszy także zaawansowanie technologiczne?
Nasze procesy, technologie i narzędzia, jakimi dysponujemy, są identyczne na całym świecie. Black hawki produkowane w Stanach Zjednoczonych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta