Nie wziąłem łapówki od Kulczyka
Rafał Baniak | Nie można mówić o wpływaniu na decyzję w sposób nieformalny, kiedy wszystko dzieje się na oczach rynku – przekonuje wiceminister skarbu.
Rz: Czy Skarb Państwa, za pana pośrednictwem, sprzedał Ciech firmie Jana Kulczyka po zaniżonej cenie?
Czas uciąć te spekulacje. Sprzedaliśmy Ciech po cenie rynkowej, najwyższej, jaką można było wtedy uzyskać. Transakcja była absolutnie transparentna – odbyła się w drodze publicznego wezwania, przez giełdę. Cena wezwania była powszechnie znana, a kontrwezwanie, proponując wyższą cenę, mógł ogłosić każdy inwestor. Jednak żaden tego nie zrobił, co oznacza, że oferta KI Chemistry była jedyną dostępną dla akcjonariuszy spółki i nikt za Ciech nie chciał zapłacić więcej. Zarzut zaniżonej ceny jest więc absurdalny. Nie można mówić o wpływaniu na decyzję w sposób nieformalny, kiedy wszystko dzieje się na oczach rynku.
Pojawiają się opinie, że cena, którą zaproponowała spółka Kulczyka, była atrakcyjna dla niego, a nie dla Skarbu.
To nieprawdziwe i bardzo krzywdzące zarzuty, które wynikają albo ze złej woli, albo z nieznajomości mechanizmów rynkowych i procesu prywatyzacji. Atrakcyjność wezwania ocenił renomowany doradca finansowy. Przyjęcie oferty sugerowała też opinia całego zespołu MSP analizującego wezwanie. Uwzględniliśmy również stanowiska analityków sektora chemicznego prezentowane w dostępnych w tym czasie raportach. Wbrew warunkom stawianym przez...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta