Park narodowy pod ostrzałem
W Karpaczu jest ponad 100 pensjonatów na sprzedaż – alarmuje burmistrz. Samorządowcy winią park i przepisy
izabela kacprzak
Rewelacyjny mikroklimat zimą, ogromny potencjał rozwoju sportów zimowych... Ale w Karkonoszach leżących na terenie parku narodowego nie rozwijają infrastruktury narciarskiej tak, jak by chcieli. Efekt? 80 proc. turystów – 2 miliony ludzi – Karkonosze odwiedza tylko wiosną, latem i jesienią. Zimą - stagnacja, bo narciarze jadą do Zieleńca czy Świeradowa.
– Bez zmiany przepisów i pomocy państwa nie poradzimy sobie. Połowa gminy znajduje się na terenie parku i aby przygotować nartostradę na Śnieżkę inwestor musi występować do ministerstwa o zgodę na wycinanie trawy. To absurd – mówi „Rzeczpospolitej" Radosław Jęcek, burmistrz Karpacza.
Stare, ale nie jare
W Karpaczu jest nieczynny już tor saneczkowo-bobslejowy oraz skocznia narciarska. Perełką, choć mocno zużytą i nieprzystającą do dzisiejszych czasów, jest kompleks Śnieżka ze stokami – Kopa oraz Złotówka i Grosik. Właścicielem jest spółka Summit, do której należy Miejska Kolej Linowa w Karpaczu. Narciarzy na Śnieżkę wozi jednak jednoosobowy wyciąg krzesełkowy Jan z 1959 r. Inwestor od lat stara się o pozwolenia, by obiekt zmodernizować. Stoki leżą na terenie chronionym, gdzie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta