Zwolnienie chronionego grozi bankructwem
Podstawą dyscyplinarki jest tylko ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych. Sądy często inaczej kwalifikują zachowanie podwładnego. W razie przywrócenia do pracy osoby chronionej trzeba jej wypłacić wynagrodzenie za kilka lat trwania procesu.
Ewa Drzewiecka
Rozwiązanie umowy z pracownikiem zawsze jest obarczone ryzykiem przegrania w sądzie, jeżeli złoży on odwołanie. Nawet jeśli pracodawca dopełni wszelkich formalności, sąd może nie podzielić jego zdania co do słuszności przyczyny uzasadniającej.
Dobrym przykładem są tu dyscyplinarki. Dosyć często zdarza się, że sąd wprawdzie stwierdza, że pracownik naruszył swoje obowiązki, ale jednocześnie uznaje, że to naruszenie nie było ciężkie, a jeśli było – to że obowiązek nie miał charakteru podstawowego. Tymczasem tylko ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych uzasadnia rozwiązanie umowy bez wypowiedzenia z winy podwładnego. Właściciel firmy, który nie ma wiedzy prawniczej, lecz kieruje się zdrowym rozsądkiem, może nie zdawać sobie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta