Nawet bratu nie pożyczaj na gębę
FINANSE | Sporu o zwrot dużej kwoty pieniędzy nie da się wygrać bez pisemnego dowodu zawarcia umowy pożyczki. Spisane wiele lat później oświadczenia świadków nie wystarczą.
Tak wynika z wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 14 stycznia 2015 r. (VI ACa 267/14).
Spór wywiązał się między W.S. a K.G., przyrodnimi braćmi, którzy już od lat 80. wspólnie prowadzili działalność gastronomiczną i handlową. Jeden z nich pozwał drugiego o zwrot pożyczki, której rzekomo udzielił mu w czerwcu 1994 r. na podstawie ustnej umowy. Kwota nie była mała: 1 125 000 000 starych złotych (112 tys. 500 zł po denominacji). Pieniądze były bratu potrzebne na zakup nieruchomości do prowadzenia kolejnej firmy.
Do sądu po 12 latach
Jeszcze w tym samym miesiącu W.S. wraz z innym bratem kupili za 2,5 mln zł połowę udziałów w prawie użytkowania wieczystego nieruchomości wraz ze znajdującymi się na niej budynkami, magazynami i urządzeniami. Na remont zabudowań zaciągnęli kredyty, które wspólnie spłacali.
Pozew K.G. o zwrot pożyczki wpłynął po 12 latach od jej rzekomego udzielenia i po bezskutecznym wezwaniu brata do zapłaty. K.G. nie dysponował pisemną umową pożyczki, ale dostarczył sądowi pisemne...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta