Odwrotne obciążenie VAT na elektronikę – więcej wątpliwości niż korzyści
Słuszna idea walki z oszustwami podatkowymi, która może przynieść pozytywne skutki dla budżetu, może być groźna dla uczciwych przedsiębiorców – zwracają uwagę eksperci.
Wprowadzone z dniem 1 lipca 2015 roku nowe zasady opodatkowania VAT sprzedaży sprzętu elektronicznego, takiego jak m.in. laptopy, telefony komórkowe czy konsole do gier, miały zminimalizować ryzyko wyłudzeń VAT w tym obszarze. Tzw. odwrotne obciążenie w tym zakresie jest rozwiązaniem stosowanym szeroko w Unii Europejskiej, a praktyka pokazuje, iż zasadniczo spełnia ono swoje zadanie. Przypomnijmy – w największym skrócie polega ono na tym, że to nabywca towaru będący podatnikiem VAT czynnym zobowiązany jest do rozliczenia podatku należnego z tytułu transakcji nabycia określonego rodzaju sprzętu.
Zgodnie z obowiązującymi od 1 lipca przepisami warunkiem stosowania odwrotnego obciążenia na elektronikę jest sytuacja, w której łączna wartość towarów objętych tym mechanizmem w ramach jednolitej gospodarczo transakcji, bez kwoty podatku, przekracza kwotę 20 000 złotych.
Problem definicyjny
Wprowadzona do ustawy o VAT definicja jednolitej gospodarczo transakcji budzi jednak wiele wątpliwości, a praktyka gospodarcza pokazuje wiele przykładów transakcji, których nie da się w prosty sposób zakwalifikować w ramach zaproponowanych przez ustawodawcę. Przykładem w tym zakresie są chociażby typowe w działalności przedsiębiorców umowy ramowe, zawierane przykładowo z dostawcą sprzętu komputerowego. W ramach takich umów dochodzi do częstych,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta