12-miesięczne rozliczenia firmowe mają więcej wad niż korzyści
Zaletą długich okresów rozliczeniowych jest elastyczne planowanie pracy. Minusem są jednak koszty dla pracodawców, bo za odroczone skumulowane nadgodziny też trzeba załodze zapłacić.
Koniec roku kalendarzowego sprzyja podsumowaniom i planom. Wielu pracodawców zastanawia się nad wprowadzeniem w firmie od stycznia 12-miesięcznego rozliczenia czasu pracy. Czy warto je stosować? Zanim firma się na to zdecyduje, musi skrupulatnie przeanalizować wady i zalety takiego rozwiązania.
Dla kogo
12-miesięczny okres rozliczeniowy może wprowadzić każdy pracodawca. Pod warunkiem jednak że jest to uzasadnione „przyczynami obiektywnymi, technicznymi lub dotyczącymi organizacji pracy". Tak stanowi art. 129 § 2 k.p. >patrz ramka.
Na rozwiązaniu tym skorzystają jednak głównie te zakłady, w których występuje zmienne zapotrzebowanie na pracowników i gdzie działalność intensyfikuje się sezonowo. Będą to m.in. firmy budowlane czy podmioty, których aktywność produkcyjna lub usługowa zależą od zróżnicowanego popytu na rynku lub systemu zamówień.
Na plus
Zaletą długich okresów rozliczeniowych jest elastyczne planowanie pracy. Pracodawca może zlecać pracownikom większą liczbę zadań do wykonania w wybranych miesiącach przy równoczesnym zaplanowaniu im mniejszej liczby dni roboczych w innym okresie. W ten sposób firmy dostosowują czas pracy załogi do zmiennego zapotrzebowania na nią bez konieczności kwalifikowania zwiększonego wymiaru czasu pracy jako nadgodzin....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta