Prezydent muzyki elektro
Jean-Michel Jarre opowiada Jackowi Cieślakowi o albumie z gwiazdorskimi duetami.
Rz: „Faust w literaturze i muzyce" – to był temat pana pracy magisterskiej. Patrząc na pana, rocznik 1948, jestem przekonany, że młodzieńczy wygląd oraz aktywność mogą łączyć się z jakimś cyrografem.
Jean-Michel Jarre: Przejrzał pan mnie na wskroś, teraz nie ma już sensu niczego ukrywać! Na początku kariery podpisałem cyrograf, ale pewnego dnia przyjdzie mi zapłacić za młodzieńczą wenę. A już serio: nowy album nie bez powodu nazywa się „The Time Machine". Konserwuje mnie muzyka.
Czy to prawda, że zaczął pan myśleć o płycie po spotkaniu z Davidem Lynchem?
Prawda. Album jest owocem pomysłu na moje spotkania z artystami, których cenię za to, że mając wpływ na rozwój muzyki elektronicznej, byli inspiracją również dla mnie. Wśród nich ważne miejsce zajmuje David Lynch – oprócz tego, że reżyseruje, jest muzykiem. Jeśli przypomnimy sobie jego filmy „Twin Peaks", „Zagubiona autostrada", zdamy sobie sprawę, że każdy z nich jest perfekcyjnym soundtrackiem. Nastrój jego thrillerów kreuje nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta